24.01.2024 / 15:34
StoryEditor

Kradzieże w sklepach spożywczych. Jak z nimi walczyć?

Zjawisko kradzieży sklepowych jest szczególnie dotkliwe dla małych sklepów.Shutterstock
Kradzieże w sklepach spożywczych nie ustają, ich liczba wciąż rośnie. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że skala przestępstw kradzieży sklepowych wzrosła w ubiegłym roku o 40 proc. Co głównie znika z półek sklepowych? Jak właściciele dużych sieci i małych sklepów spożywczych zabezpieczają się przed złodziejami?

Kryzys, który trwa już od dłuższego czasu, uderzył w wielu konsumentów. Główną przyczyną masowych kradzieży w sklepach jest szybkie zubożenie Polaków do którego doprowadziła inflacja. Ludzie zaczęli kraść ponieważ nie stać ich na robienie zakupów.

Zmiany w kodeksie karnym, jakie weszły w październiku ubiegłego roku niestety tylko zachęcają złodziei do częstych kradzieży. Nastąpiła zmiana kwoty od której kradzież uznawana jest za przestępstwo, wzrosła ona z 500 zł do 800 zł.

Jakie produkty kradniemy ze sklepowych półek?

Małe produkty. Jakaś puszka z rybami. Nabiał. Bardzo zaczęli kraść paczkowany ser żółty. W tym momencie u mnie w sklepie widzę dużo kradzieży serów żółtych. W wózkach zakupowych na kółkach, w kieszeniach lub w rękawach kurtek, gdy było zimniej, lądują też paczuszki z szynką. – komentuje właścicielka jednego ze sklepów spożywczych.

Poza podstawowymi produktami spożywczymi takimi jak nabiał, jajka, masło  giną też kawy, droższe owoce, droga chemia. Do kradzieży bardzo często ludzie wykorzystują też kasy samoobsługowe. Nabijają tańsze produkty, a w rezultacie zabierają ze sklepu te droższe. Wielu osobom udaje się też wyjść ze sklepu bez opłacenia rachunku.

Jak sklepy zabezpieczają się przed falą kradzieży?  

- Wolę poobserwować taką osobę, sprawdzić, czy zapłaci i zwrócić uwagę przy kasie. Wtedy albo niech zwróci produkt, albo niech zapłaci. Część płaci. – mówi właścicielka sklepu w Warszawie.

- Wśród sposobów stosowanych przez właścicieli sklepów są: odpowiednie ustawienie regałów oraz montaż monitoringu i luster, umożliwiających podgląd sklepu. Wybór metody zależy jednak od indywidualnych potrzeb, które uwzględniają takie czynniki jak: wielkość sklepu, specyfika lokalizacji czy otoczenie. Najważniejsza jest postawa pracowników, aby zwracali uwagę na niestandardowe zachowania klientów.- tłumaczy Łukasz Terelak, starszy kierownik ds. handlu detalicznego Odido.

Z obserwacji przedstawicieli sieci Makro kradzieże wynikają często z impulsu lub są zaplanowane. Niejednokrotnie zjawisko to występuje podczas regularnych zakupów.  Statystycznie najczęściej dotyczy ono towarów impulsowych, droższych, szybko zbywalnych lub produktów codziennej potrzeby, takich jak masło.  

- Najlepszą ochroną jest sam personel, który wyczuje złodzieja, system kamer na którym możemy sprawdzić domniemaną kradzież, a nieraz są to życzliwi klienci, którzy podpowiadają kto może być złodziejem. W tej chwili jesteśmy w trakcie wdrażania programu Asystent pana Stańczyka która pozwala w 100 proc. zidentyfikować złodzieja na sklepie – tłumaczy Ireneusz Wróbel, franczyzobiorca sieci Lewiatan na Podkarpaciu. - Skala kradzieży wciąż rośnie. Przepisy prawne z małym progiem kary od 800 zł na pewno nie pomagają. To musi się zmienić na naszą korzyść, uważam, że 400 zł to idealny próg pod tym względem.- dodaje właściciel sklepu Lewiatan.

- Może jest to zaskoczeniem, ale się nie zabezpieczam specjalnie przed kradzieżami. Bazuję, na tym, że sklep jest mały więc nie jest tak łatwo kraść, ale i tak z doświadczenia wiem, że ludzie kradną. Oczywiście nie oznacza to, że nie kontrolujemy sklepu, ale zatrudnienie człowieka, który będzie obserwował non stop nie jest możliwe – komentuje franczyzobiorca, właściciel sklepu Carrefour Express w Warszawie.

Sprawę kradzieży w sklepach skomentowała również sieć sklepów Żabka. - Wyposażamy franczyzobiorców w zabezpieczenia dopasowane do potrzeb danej placówki. Wykorzystujemy różne systemy ochrony, m.in całodobowy monitoring. Sklepy naszej sieci wyposażone są także w przyciski antynapadowe, których uruchomienie powoduje natychmiastowe wezwanie grupy interwencyjnej. Stawiamy też na edukację franczyzobiorców w zakresie zasad bezpieczeństwa w sytuacjach kryzysowych. - czytamy w komentarzu biura prasowego Żabka Polska.

Sprytny złodziej z laseczką czy sąsiad?

Wielu właścicieli sklepów spożywczych potwierdza, że w wielu przypadkach za kradzieżami stoją niestety osoby starsze.   

- Kradną moim zdaniem starsi ludzie. Z moich obserwacji wynika, że wśród złodziei są ludzie, którzy mieszkają w pobliżu sklepu, nie ci którzy tu przyjeżdżają. Ja dzielę złodziei na 3 grupy: babcie i dziadków. W drugiej grupie mówiąc potocznie są "menele”. Ale są pod obserwacją i jest ich naprawdę niewielu. Trzecia grupa to dzieci w wieku od 10 - 14 lat. Kradną najczęściej batoniki, gumy do żucia.- tłumaczy właściciel sklepu Carrefour Express w Warszawie.

Kradną nie tylko osoby biedne, ale także te o których nigdy byśmy nawet tak nie pomyśleli. Główne kradzieże to asortyment stoiska mięsno – wędliniarskiego, nabiału, słodyczy, napoi. – komentuje właściciel sklepu Lewiatan.  - I teraz największe zaskoczenie…kradnie także nasz personel. Wynosi towar, źle przyjmuje towar podczas dostawy, dogaduje się z przedstawicielami na dowożenie towaru poza terenem sklepu, nie kasuje swoich zakupów na kasie oraz zwyczajnie podjada z półki podczas pracy. To nasza porażka. I choć są to zdarzenia incydentalne, niestety mają miejsce. Należy być czujnym i zawsze sprawdzać podejrzane sytuacje oraz zachowania. Szacowany udział kradzieży to około 0,2 proc. - 0,4 proc. w total obrocie sklepu. – dodaje.  

Zjawisko kradzieży sklepowych jest szczególnie dotkliwe dla małych sklepów, które nie posiadają wyszukanych zabezpieczeń i dysponują małą ilością personelu. Dla dużych sieci kradzieże oznaczają przede wszystkim wzrost kosztów zabezpieczeń, być może też odejście od modelu samoobsługowego.

- Mamy świadomość, że każda strata (kradzież, przeterminowany produkt) ma wpływ na wynik finansowy sklepu. Nasi doświadczeni franczyzobiorcy stale podejmują działania, aby zminimalizować poziom kradzieży. Niestety zwiększenie od 10.2023 kwoty definiującej wykroczenie z 500 zł na 800 zł, może wpłynąć na ich ilość. – Łukasz Terelak, Odido.

21. listopad 2024 13:25