08.02.2024 / 12:13
StoryEditor

Zbigniew Wojciechowski, Nasz Polski Detal: W trudnych czasach bardzo ważne jest działanie w grupie na dobrych partnerskich relacjach

Zbigniew Wojciechowski, Dyrektor ds. Rozwoju Sieci Handlowych Nasz Polski DetalPokusa
O planach rozwoju sieci handlowej Pokusa, ostatnich najważniejszych wydarzeniach, a także o tym jakie wyzwania stoją przed polskim handlem w małych miejscowościach mówi dla portalu franczyzawhandlu.pl Zbigniew Wojciechowski, Dyrektor ds.Rozwoju Sieci Handlowych Nasz Polski Detal.

Jakie mają Państwo plany rozwoju sieci franczyzowej sklepów Pokusa w bieżącym roku?

Do PSH Pokusa należy aktualnie 224 sklepy, w tym 110 sklepów Pokusa o powierzchni sprzedaży do 150 m.kw i 114 sklepów Pokusa Premium o powierzchni sprzedaży powyżej 150 m.kw. W ubiegłym roku do naszej sieci przystąpiły 52 sklepy. Naszym celem na 2024 rok jest pozyskanie 60 sklepów netto.

Netto należy rozumieć jako różnicę pomiędzy sklepami przystępującymi do sieci i występującymi z sieci. W ubiegłym roku wystąpiło z sieci handlowej Pokusa kilkanaście sklepów i we wszystkich przypadkach były to sklepy kończące działalność handlową.

Ważnym zadaniem jest otwieranie i projektowanie nowych sklepów. W Krakowie posiadamy sklep wzorcowy na ul. Przewóz. Ale jest to sklep przeprojektowany ze sklepu SPAR.

W tym roku chcemy otworzyć nowy sklep zaprojektowany całkowicie przez nas o powierzchni 450 m.kw. Chcemy, żeby to był najlepszy sklep w tej miejscowości - nasza wizytówka. Miejscowość znajduje się na Podhalu, gdzie jest wiele sklepów Pokusa.

Kolejnymi naszymi celami są działania informatyczne. Korzystamy z uruchomienia w Bzomexie systemu wms do zarządzania magazynem w 2023 roku. Dzięki temu Bzomex  jeszcze wyżej podniósł swój bardzo wysoki service level. W Pokusie rozwijamy marketplace Promotee dla oferty produktowej będącej uzupełnieniem dla Bzomexu – świeża żywność, nabiał i chemia/kosmetyki.

Bardzo ważnym projektem jest uruchomienie aplikacji lojalnościowej na urządzenia mobilne. To wyjątkowy projekt, który opracowany jest w wersji jaka nie ma odpowiednika na polskim rynku. Aplikacja będzie bardzo dużym wsparciem dla sklepów Pokusy. Dzięki niej będzie można budować specyficzne relacje ze swoimi konsumentami w swoich lokalizacjach.

 

Jak radzi sobie Państwa sieć handlowa w trudnych czasach, mowa tutaj o rosnących kosztach, rosnącej płacy minimalnej? Co jest dla Was największym wyzwaniem w chwili obecnej?

W trudnych czasach bardzo ważne jest działanie w grupie na dobrych partnerskich relacjach. O tym, jak sobie radzimy najlepiej świadczy liczba sklepów, które przystępują do Pokusy i wzmacniają jej siłę. Świadomi jesteśmy licznych zagrożeń, do których należy skokowy wzrost kosztów, który w połączeniu z lokalnymi warunkami lub innymi negatywnymi czynnikami, np: skokowy wzrost czynszu lub struktura wiekowa, powoduje zamknięcie placówki.

Obserwujemy również stale wzrastającą konkurencję w handlu detalicznym. Naszym zadaniem jest wsparcie w tym obszarze dla naszych franczyzobiorców.

Dużym zagrożeniem na rynku jest działalność jednego z operatorów, którą można określić mianem nieuczciwej konkurencji.

Sieć ta eksportuje największe koszty swojej działalności na swoich partnerów – koszty zatrudnienia pracowników sklepów. 100 proc. ryzyka  biznesowego ponosi franczyzobiorca, dlatego liczba ludzi, którzy splajtowali mocno przekroczyła 1000 osób. Ludzie ci często są zadłużeni na ogromne sumy. W świetle tego bardzo ważne jest wprowadzenie ustawy franczyzowej, która ureguluje rynek i wyeliminuje patologiczne praktyki. Przecież ci "franczyzobiorcy” są de facto pracownikami tej sieci. Nie decydują o żadnym aspekcie prowadzonej działalności handlowej.

 

Ostatnie ważne wydarzenia w rozwoju sieci handlowej Pokusa?

Stworzyliśmy również Radę Franczyzową, która nie jest ciałem fasadowym i bardzo dużo wnosi do schematów naszych działań.

Nawiązujemy również kontakty z innymi polskimi sieciami handlowymi, żeby dzielić się informacjami i budować środowisko, które będzie oddziaływało na ustawodawcę i rządzących którzy powinni chronić polskich handlowców w lokalnych środowiskach.

Chcemy, żeby do rządzących dotarło znaczenie małych sklepów prowadzonych przez polskie firmy rodzinne. To znaczenie dla lokalnych społeczności, lokalnej gospodarki, szeregu firm produkcyjnych, usługowych, transportowych oraz dla rolników jest nie do przecenienia. Mamy w tej sprawie konkretne postulaty, które zgłaszamy ustawodawcy i rządu.

 

Jak Pan sądzi, jakie wyzwania stoją przed handlem w mniejszych miejscowościach?

Najważniejsze to działanie w dobrze zorganizowanej grupie handlowej. Taka grupa powinna składać się z 3 podmiotów: właściciela sklepu & dystrybutora/logistyka & operatora grupy.

Uzupełnieniem są producenci zwłaszcza lokalni w tym rolnicy. Bardzo ważne i trudne dla małych polskich podmiotów są zmiany prawne i nowe regulacje w handlu. Najlepszy przykład to KSeF, wprowadzenie systemu w pierwotnym terminie byłoby katastrofalne.

Ważna jest również współpraca na szczeblu władz samorządowych. W dobrze zarządzanych gminach, polski handel dobrze funkcjonuje tworząc mocne lokalne środowisko, tworzy miejsca  pracy w sklepie i jego obsłudze. Małopolska jest wyjątkowym przykładem na tle całej Polski – bardzo mocne są polskie sieci handlowe.

 

Jak zmieniają się oczekiwania konsumentów co do asortymentu? Co najlepiej się sprzedaje?   

Rośnie świadomość zdrowego odżywiania i produkty, które to zapewniają są w szybkim trendzie wzrostu. Również produkty ekologiczne. Konsumenci zaczynają już identyfikować tzw. "ekościemę’’. Nowe zjawisko to śladem dużych aglomeracji wzrost w małych miejscowościach produktów convenience.

W tradycyjnym handlu utrzymują  swoje kluczowe znaczenie produkty wędliniarskie produkowane lokalnie w tradycyjnej technologii. Obok tego wszelkie wyroby lokalnych producentów. Dużą rolę odgrywają lokalne piekarnie produkujące zróżnicowane produkty, których kanał nowoczesny nie jest w stanie zapewnić. Odpieki w dyskontach to marna podróbka. W sezonie owoce miękkie, zwłaszcza od lokalnych producentów również są bardzo poszukiwane. Można zaobserwować powstające stoiska warzywno-owocowe na chodnikach, często obok dyskontów. Zdrowe napoje, piwa z mniejszych lokalnych browarów z tradycyjnymi technologiami.

Tradycyjne i rzemieślnicze wyroby mają coraz bardziej dominujące znaczenie.

W pobliżu Krakowa jest słynny producent zapiekanek. Jeden ze sklepów Pokusa sprzedaje dziennie kilkaset takich zapiekanek! Dodatkowo sklep jest połączony z super nowoczesną myjnią samochodową, posiada drive dla spieszących się kierowców, oferuje najszerszy wybór alkoholi super premium i świetnych win oraz  posiada cały range ładowarek elektrycznych – jako pierwszy w tej połączonej z Krakowem miejscowości – dlatego nie obawia się dwóch pobliskich sklepów znanych sieci dyskontowych.

Na koniec, odpowiedzi na pytania zapisuję biorąc udział w konferencji producenta lodów (nr 1 w Polsce) firmy Koral. Dla Korala rynek tradycyjny jest bardzo ważny. Przygotowuje ofertę dla lokalnych polskich sieci handlowych na sezon 2024. Chcemy wykorzystać synergię i we współpracy stworzyć mocną konkurencyjną ofertę. Jest to przykład tego, gdzie interes bardzo dużego producenta łączy się z lokalnym tradycyjnym handlem. Nie budujemy marek własnych, ale współpracujemy ze znanymi, mocnymi brandami na zasadach, które są korzystne dla każdej ze stron.

21. listopad 2024 14:06