Każdy przedsiębiorca powinien stale i dokładnie przyglądać się sytuacji finansowej swojej firmy. A jeżeli zajdzie taka potrzeba, nie może zwlekać z decyzją o rozpoczęciu procesu upadłościowego. Szybsze jej podjęcie pozwoli nie tylko uniknąć odpowiedzialności za niezłożenie wniosku w terminie, ale także zminimalizować negatywne konsekwencje narastania zaległości.
Czym w ogóle jest niewypłacalność? I kiedy mamy z nią do czynienia?
Najprościej rzecz ujmując, to sytuacja, kiedy dany podmiot nie wykonuje swoich zobowiązań pieniężnych. Jeśli opóźnienia w płatnościach przekraczają trzy miesiące, to przepisy prawa poniekąd z góry przewidują, że taki przedsiębiorca jest niewypłacalny. Wówczas ma on nie więcej niż 30 dni na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości.
Niestety, trzeba liczyć się z tym, że postępowanie jest dość kosztowne, albowiem sama opłata za złożenie wniosku to 1 tys. zł. Dodatkowo przedsiębiorca musi wpłacić zaliczkę na poczet wydatków kosztów postępowania, która w 2024 roku wynosi 7462,25 zł.
Obowiązek złożenia wniosku ciąży na każdym przedsiębiorcy. Za niewywiązanie się z niego grozi odpowiedzialność cywilna, uregulowana w art. 21 ust. 3 p.u. lub art. 299 k.s.h. Przewidziana jest też odpowiedzialność karna, wskazana w art. 586 k.s.h. Ponadto przedsiębiorca może dostać zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, określony w art. 373 ust.1 pkt 1 p.u. Jeśli złoży wniosek w terminie, uchyla się od ww. sankcji.
Jeżeli tymczasowy nadzorca sądowy stwierdzi, że majątek przedsiębiorcy pozwala na pokrycie kosztów sądowych, a także przynajmniej części zobowiązań wobec wierzycieli, wówczas sąd ogłosi upadłość, rozpoczynając postępowanie, które po zakończeniu pozwoli na wykreślenie spółki z KRS-u. W sytuacji gdy sąd oddali wniosek o ogłoszenie upadłości, z uwagi na ubóstwo przyszłej masy upadłości, to takiemu dłużnikowi lub zarządowi go reprezentującemu nie będzie można przypisać powyższej odpowiedzialności.
W przypadku zatajenia lub wyprowadzenia majątku grozi odpowiedzialność karna w postaci trzech lat pozbawienia wolności. Natomiast w postępowaniu upadłościowym syndyk będzie zobowiązany do unieważnienia takich czynności prawnych, wskutek których przyszła masa upadłości została uszczuplona.
W ramach postępowania z reguły dochodzi do sprzedaży majątków przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność oraz wspólników spółek cywilnych i odpowiadających za zobowiązania spółek osobowych. Majątki członków ich rodzin nie są zagrożone, o ile nie ma np. wspólnoty majątkowej małżonków.
Szansa na lepsze jutro?
Oczywiście, nie można zapominać o korzyściach upadłości, które przyjmują różną formę, w zależności od formy prawnej przedsiębiorcy. Jeżeli mamy do czynienia z upadłością spółki, to finalnie dochodzi do jej wykreślenia z KRS-u, co niejednokrotnie pozwala wspólnikom pozbyć się niedochodowego interesu, zanim wierzyciele będą mogli sięgnąć do ich majątków. Natomiast w przypadku spółki z o.o. złożenie wniosku pozwala na uwolnienie się członków zarządu od odpowiedzialności za zobowiązania spółki. Z kolei w przypadku jednoosobowych przedsiębiorców postępowanie upadłościowe ma pozwolić na ich oddłużenie, albowiem po zrealizowanym planie spłaty wierzyciele nie mogą wszczynać wobec nich egzekucji, które obejmowałaby wierzytelności powstałe przed dniem ogłoszenia upadłości.
Rozważając zatem przyszłość prowadzonego przedsiębiorstwa, warto podjąć się oceny, czy faktycznie ma ono szansę na przetrwanie, w szczególności, gdy od jakiegoś czasu przestało być dochodowe. Racjonalna ocena możliwości zarobkowych może pozwolić na uniknięcie dalszego zadłużenia się, zaś szybkie podjęcie decyzji o rozpoczęciu procedury upadłościowej będzie stanowiło nowy początek.
Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Kancelaria Prawa Gospodarczego GKPG