20.08.2024 / 14:49
StoryEditor

Małe sklepy czeka armageddon? Obroty placówek, które nie przystąpią do systemu kaucyjnego, drastycznie spadną

System kaucyjny okaże się gwoździem do trumny małych sklepów?Shutterstock

Eksperci są w tej kwestii zgodni – klienci będą robić zakupy tam, gdzie oddadzą opakowania objęte systemem kaucyjnym. Jeżeli małe sklepy nie zaoferują im takiego rozwiązania, ich problemy – już teraz gigantyczne – jeszcze się pogłębią.

Polscy konsumenci są często nazywani smart shopperami, co w praktyce oznacza brak lojalności i częste zmiany sklepów, w których robią zakupy. Ostatnie lata upływające pod znakiem wysokiej inflacji spowodowały, że klienci przeszli tam, gdzie było taniej, czyli głównie do dyskontów, których udziały rynkowe przekraczają już 40 proc. Bo niby dlaczego mieliby pozostać wierni małym lokalnym sklepom? Jeszcze 10–15 lat temu mogli liczyć na to, że właściciel takiej placówki sprzeda im coś na kreskę, jeżeli akurat z finansami było nieco gorzej. Pozostaje nadal istotny argument bliskości, a w przypadku zorganizowanych franczyz także świadomość marki budowana dzięki działaniom marketingowym oraz przyzwoite ceny – przynajmniej w niektórych kategoriach. Biorąc jednak pod uwagę to, że np. Biedronka stara się otwierać sklepy w mniejszych lokalach oraz w niewielkich miejscowościach, wspomniana bliskość przestaje być wyróżnikiem tego kanału.

Do długiej listy wyzwań stojących przed detalistami prowadzącymi małe placówki detaliczne za chwilę (z początkiem 2025 r.) dołączy kolejne, które może się okazać dla nich gwoździem do trumny – większe sklepy będą miejscami, gdzie konsumenci oddadzą puste butelki i puszki w ramach systemu kaucyjnego. Logika i obserwacje z krajów, w których system kaucyjny już funkcjonuje, nakazują sądzić, że jeśli już do nich dotrą, to zrobią w nich również zakupy. Wydaje się, że jedynym rozsądnym ruchem ze strony właścicieli niewielkich sklepów jest zapewnienie klientom porównywalnego poziomu wygody, czyli możliwość zwrócenia opakowań objętych systemem. Jednak nie jest to takie proste.

Chcieć to niekoniecznie móc

Obecne zapisy ustawy o systemie kaucyjnym nie mówią o konieczności przystąpienia do niego sklepów o powierzchni poniżej 200 mkw. Takie placówki nie będą musiały przyjmować opakowań objętych zbiórką, jak każdy sprzedawca są jedynie zobligowane doliczyć kaucję do produktów włączonych w system (w butelkach plastikowych o pojemności do trzech litrów i puszkach aluminiowych o pojemności do jednego litra, a od 2026 r. także szklanych butelkach o pojemności do półtora litra). Oczywiście małe sklepy mogą przystąpić do systemu na zasadzie dobrowolności. – Każdy operator zgodnie z wymogami ustawy ma obowiązek przyjąć do systemu każdy sklep poniżej 200 mkw., który się do niego zgłosi, jednak w praktyce objęcie systemem znaczącej liczby mniejszych sklepów będzie uzależnione od stanu organizacyjnego operatorów. Sytuacja na początku 2025 r. będzie dosyć trudna ze względu na obecne opóźnienia w rejestracji operatorów tworzonych przez firmy napojowe, którym zależy na utrzymaniu obrotów we wszystkich formatach handlowych i którym małe sklepy generują istotną ich część – przestrzega Andrzej Gantner, wiceprezes i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Może więc dojść do sytuacji, w której małe sklepy będą chciały wejść do systemu, ale przynajmniej na początku będzie to niemożliwe, bo najpierw trzeba będzie obsłużyć tych, którzy są do tego zobligowani przez prawo. – Mamy bardzo duże zainteresowanie partycypacją małych sklepów. Wielu właścicieli zgłasza się do nas i pyta o rozwiązania. Według naszych szacunków 20–30 tys. dodatkowych punktów zbiórki poza już istniejącymi może przystąpić do systemu, choć nie od samego początku, ale krok po kroku – mówi Marcel Rakowski, wiceprezes firmy PolKa – Polska Kaucja, operatora systemu kaucyjnego.

Andrzej Gantner zwraca też uwagę, że brak jednolitego systemu rozliczeniowego między poszczególnymi operatorami oraz systemu zabezpieczeń opakowań przed oszustwami może zniechęcać detalistów prowadzących małe sklepy do przystąpienia do systemu. Do tego dochodzi jeszcze kilka innych kwestii. Pierwszą jest zaangażowanie pracowników, którzy musieliby odbierać opakowania od klientów. Przeważająca część małych sklepów zdaniem ekspertów będzie bowiem zbierać butelki i puszki manualnie – sprzedawca zeskanuje kod na opakowaniu i wyrzuci je do pojemnika lub worka.

Kolejna kwestia to inwestycje. Teoretycznie system kaucyjny powinien być dla sklepów bezkosztowy. Mało tego, placówki, które zdecydują się na współpracę z operatorami, otrzymają od nich tzw. handling fee, czyli opłatę za zaangażowanie się sklepu w zbiórkę. – Jej wysokość będzie uzależniona od kilku czynników, wśród nich najważniejsza jest metoda zbiórki, a dalej wielkość sklepu – mówi Marcel Rakowski. Nie oznacza to jednak, że sklep nie poniesie żadnych kosztów. Worki z butelkami i puszkami trzeba gdzieś magazynować do czasu ich odbioru, a to może oznaczać konieczność rozbudowania zaplecza, ewentualnie dobudowania wiaty lub zadaszenia na zewnątrz sklepu. Dla małych sklepów to już niemała inwestycja, która może okazać się barierą nie do przeskoczenia. Wszystko zależeć będzie od częstotliwości odbioru odpadów. – Staramy się zrozumieć potencjał zbiórki danego punktu i odpowiednio ustalić harmonogramy odbiorów oraz ich opłacalność z mniejszych lokalizacji. Efektywność zbiórki będzie też rosła w miarę wzrostu liczby jednostek handlowych w systemie – mówi Rakowski. I tu znów wracamy do braku odpowiedniej skali po stronie operatorów. Może się okazać, że jeśli już zdecydują się obsługiwać małe sklepy, na początku częstotliwość odbioru odpadów będzie niższa.

Nie zbierasz opakowań – tracisz

Wielu właścicieli małych sklepów dopiero zapoznaje się z ewentualnymi zmianami, które może wprowadzić system kaucyjny. Zaczyna się zastanawianie, jak zbierać i gdzie przechowywać odpady. Pojawia się też pytanie najważniejsze: czy jeśli nie wejdę do systemu, to mój sklep straci część obrotu? Eksperci twierdzą, że to nieuniknione. Zdaniem Andrzeja Gantnera spadki obrotów sięgną 20 proc. Z kolei Krzysztof Tokarz, prezes Grupy Kapitałowej Specjał, prognozuje, że sklepy, które nie wejdą do systemu, zmniejszą obroty nawet o 30 proc. Dlatego hurtownik i właściciel trzech sieci franczyzowych (podobnie jak wielu innych franczyzodawców) będzie rekomendował swoim franczyzobiorcom przystąpienie do systemu kaucyjnego. – Przemawia za tym kilka czynników, np. aktualne trendy czy utrzymanie obrotów sklepu. Konsumenci chcą mieć możliwość oddania opakowań zwrotnych blisko domu lub pracy tam, gdzie robią zakupy i gdzie będzie to dla nich najwygodniejsze. Istnieje zatem realna obawa, że jeśli sklep nie przystąpi do systemu kaucyjnego, klienci mogą zacząć preferować zakupy w sklepach, które im taką możliwość dają – argumentuje Krzysztof Tokarz.

Marcel Rakowski podziela opinię, że istnieje ryzyko odpływu klientów w sytuacji, gdy mały sklep nie przyłączy się do systemu i wskazuje, że ten odpływ może być na poziomie 20 proc. Zastrzega przy tym, że przykłady łotewski czy słowacki wskazują, iż właściciele małych sklepów szybko zdają sobie sprawę, że powinny one być częścią systemu. Podobnie jest w innych krajach. – W ostatnich latach np. w Chorwacji zauważalny jest wzrost liczby mniejszych sklepów przystępujących do systemu, dostrzegających w nim dla siebie szansę nawet przy wyłącznie manualnym przyjmowaniu opakowań – podkreśla Jelena Simić, menedżer rozwoju biznesu DRS w firmie Reverse Logistics Group. Ekspertka zwraca uwagę, że w Czechach nawet sklepy o powierzchni 50 mkw. oraz stacje benzynowe będą częścią systemu, którego uruchomienie zaplanowane jest na 2026 r. Dodaje też, że konsumenci preferują sklepy oferujące rozwiązania ekologiczne i zrównoważone, ale też maksymalnie wygodne. To o tyle istotne, że nie wystarczy przyłączyć się do systemu. Trzeba też zaoferować konsumentowi dogodny model oddawania butelek i puszek. Może się bowiem okazać, że część klientów i tak pójdzie do większego sklepu, który zainwestuje w butelkomat. Wygodne punkty zwrotu to także wzrost odsetka zebranych opakowań, a o to chodzi w systemie kaucyjnym. W krajach skandynawskich, gdzie są one normą, poziom zbiórki przekracza 90 proc.

Nadzieja w piwoszach?

Dobrą informacją dla małych sklepów wydaje się decyzja Ministerstwa Klimatu i Środowiska, aby przesunąć moment wejścia w życie obowiązku zbiórki opakowań szklanych na 2026 r. Do tego czasu miałaby się ona odbywać w dotychczas obowiązujących systemach organizowanych przez producentów – głównie piwa. Z kolei piwo to najmocniejsza kategoria w małym formacie, znajduje się średnio na co czwartym paragonie (dane CMR dla sklepów małoformatowych o powierzchni do 300 mkw.), a wielu "hard userów" przychodzi wyłącznie po nie. Nadal będą mogli to robić i oddawać butelki bez konieczności wyprawy do dużego sklepu. Pieniądze będą zatem nadal wydawać w mniejszej placówce.

Marcel Rakowski przestrzega jednak detalistów bazujących na sprzedaży alkoholu przed zbytnim rozluźnieniem. – Dla właściciela sklepu monopolowego informacja o wyjęciu szkła wielorazowego użytku poza system kaucyjny w 2025 r. w pierwszym odruchu może być interpretowana jako argument za odłożeniem w czasie decyzji o partycypacji w systemie. To błędne podejście, bo klienci chcą robić zakupy tam, gdzie będą mogli oddać butelki objęte kaucją. Nie mówiąc o tym, że duża część piwa jest sprzedawana w puszkach – argumentuje.

Jakie opakowania i kiedy zostaną objęte systemem kaucyjnym?

- butelki plastikowe o pojemności do 3 l (od 2025 r.)

- puszki metalowe o pojemności do 1 l (od 2025 r.)

- butelki szklane wielorazowego użytku o pojemności do 1,5 l (od 2026 r.)

*Decyzją Ministerstwa Klimatu i Środowiska z systemu, a co za tym idzie, z obowiązku prowadzenia zbiórki zostały wyłączone opakowania po produktach mlecznych

Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności:

Niewątpliwie wprowadzenie systemu kaucyjnego przy obecnych wielu problemach może wpłynąć na układ sił na rynku detalicznym, a niewejście małych sklepów do systemu kaucyjnego może oznaczać nawet 20-proc. spadek ich obrotów. Potwierdzają to doświadczenia ze wszystkich krajów, w których placówki małoformatowe nie zostały objęte systemem. Wynika to z tego, że konsumenci przy okazji oddawania opakowań po napojach i odbierania za nie kaucji w danym punkcie handlowym dokonują w tym punkcie zakupów.

Krzysztof Tokarz, prezes Grupy Kapitałowej Specjał:

Sieci Nasz Sklep, Livio i Rabat Detal podjęły działania, które pozwolą wypracować dla nich możliwie najlepsze warunki przystąpienia do systemu kaucyjnego. Zbieramy oferty na butelkomaty do przyjmowania opakowań, negocjujemy warunki ich zakupu. Ponadto prowadzimy rozmowy z operatorem systemu kaucyjnego w kontekście wypracowania warunków finansowych, na jakich sklep będzie obsługiwany i będzie uzyskiwał środki m.in. na zakup wspomnianych automatów czy energię elektryczną. Prowadzimy również kampanię informacyjną dla naszych franczyzobiorców, która ma im w przystępny sposób przybliżyć temat i pomóc w przyjęciu właściwych dla siebie rozwiązań.

Powyższy artykuł pochodzi z nr 4/2024 magazynu "Wiadomości Handlowe". Zostań naszym prenumeratorem.

15. wrzesień 2024 20:07